poniedziałek, 30 listopada 2015

SANTIAGO - TREFL - unboxing - zaglądamy do pudełka

Wsi spokojna, wsi wesoła chciało by się rzec. Może gdzie indziej tak jest, bo na pewno nie w Santiago. Temperamentni ci rolnicy są bez dwóch zdań. Ale czy tak samo znają się na uprawach jak na walkach wręcz?



Co o grze pisze wydawca:

"Gracze wcielają się w plantatorów uprawiających banany, arbuzy, paprykę, winogrona i kokosy. Nic jednak nie urośnie bez wody. Nawadnianie plantacji nie będzie takie łatwe, ponieważ każdy gracz stara się doprowadzać wodę wyłącznie do swoich pól. Powiększaj swoje plantacje, nawadniaj je i odcinaj przeciwników od wody!

A co my o niej sądzimy, a o tym to już innym razem wam opowiemy. Tymczasem zapraszamy do wnętrza pudełka i przyjrzenia się zawartości gry.

A co znajdziemy w środku?

Santiago to gra z serii Next Step, więc i instrukcja musi być obszerniejsza od prostszych pozycji. Na 14 stronach mamy opisy zasad i przykłady, czyli wszystko to co niezbędne do zaznajomienia się z grą. Czeka nas trochę czytania, ale to na szczęście nie moje zadanie:). 


 

Wszystkie komponenty gry razem. Solidna, rozkładana plansza, na której będziemy rozlokowywać plantacje arbuzów, bananów, winorośli, papryki i kokosów. Poza uprawami na planszy pojawią się również palmy, kanały nawadniające, źródło wody i pracownicy w postaci drewnianych kostek. Nad wszystkim czuwał będzie budowniczy kanału - to ten gostek z koneweczką i łopatą. W rozgrywce potrzebne nam będą również pieniądze, ale nie złotówki ani dolary, nasza waluta to Escudo.
Nie można nie wspomnieć o stronie graficznej gry. Poprzednia wersja ma już swoje lata i nie powala na kolana. Za sprawą niezwykle zdolnego Tomka Larka, Santiago zyskało nowe oblicze. Ilustracje pełne dowcipu i humoru przykuwają uwagę i zachęcają do wspólnej zabawy. Czy będzie tak samo zaciekle, czy dojdzie do walk wręcz? Pogramy, zobaczymy.


  
Na plantacjach będziemy ustawiać swoich robotników w ilości odpowiadającej postaciom na kafelku. Szkoda, że to zwykłe kosteczki, a nie ludziki. Nic to.




Do kompletu potrzebne są jeszcze drewniane elementy. Palmy, źródło wody i kanały nawadniające. Wykonane estetycznie i solidnie. Kanały nawadniają nasze rośliny, palma liczona jest jako dodatkowy rolnik, a robotnicy, pracowite mróweczki, będą dbać o nasze uprawy.



Plansza, na której toczyć się będą boje o najlepszego rolnika w okolicy. 




Nerwowe to towarzystwo.


Naszą walutą będzie, jak już wcześniej wspomniałam, Escudo. Na każdym z nominałów widnieje inna facjata. Co jeden to lepszy. Wszyscy nieprzeciętnej urody i pełni uroku, a że braki w  uzębieniu ... nikt nie jest idealny.
O ile pozostałe elementy wyglądają solidnie, to obawiam się o wytrzymałość banknotów, bo wykonane są z bardzo cienkiego papieru. Czas pokaże.

Śliczni panowie trzej.
Kiedy zajrzymy do środka od razu w oczy rzuca się to, że pudełko jest zdecydowanie za duże jak na taką ilość komponentów. Wstawiono nawet przegródki, bo w innym wypadku elementy latałyby w środku jak szalone.

 


Jaka jest gra, czy nam przypadła do gustu? Wyczekujcie recenzji.
 

Liczba graczy: 2-5
wiek: 10+
czas gry: 60 - 75 minut

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz